piątek, 16 stycznia 2015

Weselej / Happier

Weselej - bo jesteśmy rodziną w komplecie.
Weselej - bo słońce wyjrzało zza chmur.
Weselej - bo wróciłam do lektury książek mojego dzieciństwa,  a nawet mam zamiar skolekcjonować całą Jeżycjadę (co prawda nie mam córki, ale co tam).
Weselej - więc i sweterek w kolorowe paski, choć zazwyczaj trudno szukać na mnie pasteli.
Weselej - dzięki czapce i kominowi.

coat - F&F, cap& scarf - Tchibo

jeans - Lidl, bag - sh


sweater - sh







Happier  - cause I've got my whole family home.
Happier - cause the sun is finally shining.
Happier -cause I'm reading the books of my childhood and I'm going to collect them all!
Happier - so the sweater has got colourful stripes although I usually prefer dark pieces.
Happier - thanks to the cap and the scarf.
 

16 komentarzy:

  1. I od razu to widać.
    Cieszę się bardzo, naprawdę.
    Fajny odzień masz, i super płaszcz. I w pastelach pięknie.
    Przyjemności z czytania Jeżycjady :) ja Chmielewską czytam przy okazji zbierania kolekcji.
    Dobrego weekendu! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Dziękuję. I dziękuję! :-)
      Chmielewskiej też sporo czytałam, ale nie zapadła mi tak bardzo w serce jak Musierowicz.

      Usuń
  2. Fajny to masz płaszczyk . Mnie zastanawia jedno - Musierowicz - czytają ja teraz dorosłe kobiety , po raz pierwszy . Janczytalam jak miałam 10-12 lat . I zastanawiam sie co nie tak - ze mną czy z młodymi dorosłymi 2-kilkulatkami.
    Ja mam dziewczynki i kolekcję Tomków Szklarskiego i Winetou Maja :):)
    A tak wogole to bedzie post w podobnym klimacie !
    O dobrze ze znów jestes , tesknilam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja czytałam Musierowicz w liceum:D Teraz starzeję się razem z Idą i resztą:D

      Usuń
    2. To proste - książki Musierowicz są tak pięknie napisane, że każdy znajdzie coś dla siebie - i dziewczynka, i młoda kobieta, a nawet babcia. W końcu to jest już kilkupokoleniowa saga, a kto zaczął ją czytać w szczenięcych latach, może teraz też odnaleźć siebie w starzejących się bohaterach.
      A ja chętnie też czytałam Niziurskiego - typowo chłopięca lektura, np. "Księgę Urwisów" dostałam nawet pod choinkę. Uwielbiałam "Awanturę w Niekłaju". Tyle, że dziewczyny prędzej sięgną po książkę dla chłopców niż odwrotnie, także nie ma szans, żeby Maciek dorwał się do Jeżycjady :-D
      Właśnie zerknęłam w otchłań internetu - Niziurskiemu zmarło się w 2013, ale dorobek ma fantastyczny!

      Usuń
    3. Ja tak własnie siebie odnajduję:D
      Niziurskiego tez czytałam...

      Usuń
  3. No i super, że weselej:D Od razu widać po buzi:)))
    Fajowa czapucha i płaszcz! Sweterek też:D
    Z Jeżycjady ma 6 książek - też planuję kupić resztą i też się zaczytuję! No i nie mam córki.. Liczę na wnusię;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jesteś "lepsza" ode mnie - ja mam na razie 4 części.
      Masz rację - może mi się jakaś chętna do czytania wnuczka trafi :-D

      Usuń
  4. Weselej bo znów się pokazałaś:)))czapka i szalik maja bardzo ładny kolor:))))Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
  5. weselej - gdy, można znów zobaczyć znajome twarze
    weselej - gdy, na tych twarzach maluje się radość
    weselej - ...
    radość codzienności, szczęście z powtarzalności, docenianie drobiazgów, których tak wiele wokół - miło czytać, miło patrzeć

    OdpowiedzUsuń
  6. mega pozytywny post, az miło, bo u mnie na blogu takie ciężkie gatunkowo pytania.... Przepiękne zdjęcie profilowe :) i zestawik piekny

    OdpowiedzUsuń
  7. aha, zapomniałam, że powrót do dziecinnych lektur daje mi niezwykle pozytywnego powera! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Sweter niemal jak tęcza, Cielęcina na okładce, a najważniejsze, że uśmiech się pojawił:)

    OdpowiedzUsuń
  9. O tak jeśli chodzi o Jeżycjadę to weselej!!!:) Skompletuj jeszcze Małomówny i Rodzina Musierowicz. Powiązanie z córkami Borejko odnajdziesz bardzo szybko a przy okazji poczytasz kryminalik;)) Czapa i komin to moi faworyci ale płaszczyk też świetny!

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak dawno u Ciebie nie byłam i tak miło jest wrócić:) Kozy i malowanie zjadły mi prawie cały czas jaki pozostawał wolny na blogowanie;)
    Kiedyś muszę też wrócić do Jeżycjady, ciekawi mnie jakby mi się podobało. Ostatnio wróciłam do innej książki z dzieciństwa i zabawnie było pochłonąć ją w trzy godziny (kiedy w dzieciństwie wałkowałam ją dobrych parę tygodni;).
    Piękne kolory - komin i czapa z płaszczem. No i pastelowy sweterek. Pasują Ci:)

    OdpowiedzUsuń
  11. też byłam fanką Jeżycjady. Muszę sprawdzić, ale chyba mam wszystkie części. Pewnie też zajrzę:)

    OdpowiedzUsuń